Sell in May and go away. Spadki na polskiej giełdzie zgodne z rynkową tradycją
Prawie 8% stracił indeks największych spółek warszawskiej giełdy w pierwszej połowie maja. Chociaż mijający tydzień przyniósł minimalne uspokojenie sytuacji, to jednak eskalacja konfliktu między USA a Chinami nie daje wielkich nadziei na mocne odbicie.
„Sell in May and go away” – inwestorzy, którzy w tym roku posłuchali znanej rynkowej maksymy i pozbyli się akcji przed końcem ubiegłego miesiąca, w większości przypadków przeżywają teraz zapewne mniejszy stres niż ci, którzy na ten krok się nie zdecydowali. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” piszemy o powodach tej sytuacji, wskazując, na co warto zwrócić uwagę w kolejnych tygodniach.
Donald Trump na Twitterze uruchomił kolejną wyprzedaż
Po bardzo dobrym I kwartale 2019 r. na stołeczną giełdę wróciło ochłodzenie. Wskaźniki WIG oraz WIG20 oddały już wszystkie tegoroczne zyski, zahaczając o nowe minimalne wartości w tym roku. Przynajmniej na razie nie idą więc na przekór statystykom, które pokazują, że w większości przypadków w ostatnich latach maj na GPW kończył się spadkami.
Przed nami jeszcze sześć sesji w tym miesiącu, co daje szansę na odwrót sytuacji. Niemniej będzie to dość trudne ze względu na dwa powody, które sprowadziły rynek akcji w dół.
W skali globalnej pretekstem do wyprzedaży akcji stało się dość zaskakujące dla inwestorów zaostrzenie wojny handlowej między USA a Chinami. W niedzielę 5 maja prezydent Donald Trump poinformował na Twitterze, że negocjacje z Chinami idą zbyt wolno i w związku z tym zdecydował o kolejnej podwyżce ceł na towary importowane z Państwa Środka. Jak zapowiedział, tak zrobił – efektem jest podwyżka taryfy celnej do 25% na towary, które do tej pory były objęte stawką 10%.
Tymczasem jeszcze pod koniec kwietnia wydawało się, że porozumienie w amerykańsko-chińskich negocjacjach jest na wyciągnięcie ręki, a trwający od roku konflikt zostanie zażegnany. Gwałtowny odwrót od tego scenariusza spowodował wyprzedaż na rynkach akcji, przy jednoczesnym umocnieniu amerykańskiej waluty – dolar sięgnął już kursu 3,86 zł. To sekwencja wydarzeń, którą inwestorzy realizują zwykle, gdy rosną obawy o negatywny wpływ konfliktu na światową gospodarkę i rynki finansowe.
Można przyjąć, że rozwój wydarzeń wokół wojny handlowej USA-Chiny będzie decydował w najbliższych tygodniach o sytuacji na rynkach akcji. Dlatego warto dokładnie śledzić ten wątek i nie pomijać głównego źródła informacji, a więc Twittera Donalda Trumpa.
Polski rząd górą w sprawie podatku handlowego
Inwestorzy obecni na GPW w ostatnich dniach musieli zmierzyć się też z drugim wydarzeniem, które spowodowało wyraźne spadki cen akcji, przede wszystkim sieci handlowych. Otóż na rynek wrócił nieco zapomniany temat podatku handlowego, którym polski rząd już w 2016 r. próbował obciążyć duże spółki handlowe. Wówczas się to nie udało, bo zastrzeżenia do projektu miała Komisja Europejska. Jednak 16 maja unijny sąd uznał, że to rząd ma rację i – mówiąc wprost – podatek może zostać wprowadzony.
Reakcja akcjonariuszy dużych spółek z branży handlowej notowanych na GPW była dość gwałtowna. Wyprzedaż akcji sieci marketów Dino spowodowała ich przecenę o 12% w trakcie jednej sesji. Z kolei akcje producenta i dystrybutora obuwia CCC straciły 8%, i tak już po serii wcześniejszych spadków. Na wieść o decyzji unijnego sądu papiery spółki handlowej Eurocash potaniały o ponad 6% – ta firma ujawniła już, że koszt nowego podatku handlowego w jej przypadku może sięgnąć 30 mln zł rocznie.
Patrząc na skalę dwóch wydarzeń, trudno dziwić się pogorszeniu nastrojów wśród inwestorów na GPW. Co ciekawe, według ostatnich danych Analiz Online kwiecień przyniósł w końcu 20 mln zł przewagi wpłat od klientów do funduszy akcji polskich nad wypłatami. W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2019 r. widać było bowiem wyraźny odpływ środków z tego rodzaju funduszy – wynik za I kw. 2019 r. to ok. 390 mln zł na minusie. Dane za maj pokażą, czy ten powrót chęci do bardziej agresywnego lokowania środków wśród klientów funduszy nie okazał się tylko chwilowy.
Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.