Rok 2019 na GPW. To nie był łatwy czas dla inwestorów
Ponad 6% wartości oddał w 2019 r. główny indeks warszawskiej giełdy WIG20. Na głównym parkiecie pojawiło się zaledwie 7 spółek. Nie oznacza to jednak, że inwestorzy zostali bez szans na wypracowanie zysków – okazje pojawiały się m.in. na akcjach małych spółek.
Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami, trwający równie długo serial pt. Brexit czy coraz wyraźniejsza wizja spowolnienia gospodarczego w Polsce – to tematy, które w ostatnich 12 miesiącach nie zachęcały inwestorów do podejmowania większego ryzyka na giełdzie. Na to wszystko nałożyła się jeszcze niepewność polityczna oraz spekulacje w sprawie rozstrzygnięć sporów pomiędzy bankami a posiadaczami kredytów frankowych.
Te czynniki spowodowały, że główny indeks WIG20 w 2019 r. stracił ok. 6%, WIG oraz mWIG40 ledwo obroniły się na poziomach sprzed roku. Tylko małe spółki pozwoliły wskaźnikowi sWIG80 wzrosnąć o 13%. Główne indeksy GPW pozostały w tyle za europejskimi, np. niemiecki DAX czy francuski CAC40 zyskały w ciągu roku po ok. 25%.
W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” zapraszamy na krótkie podsumowanie minionego roku na GPW.
Spółki wycofują się z GPW. Wciąż mało debiutów
GPW ma za sobą kolejny rok, w którym inwestorzy nie mieli wielu okazji, by zarobić na debiutach. Trwa za to zdecydowany odpływ spółek ze stołecznego parkietu. W 2019 r. ogłoszono ponad 20 wezwań do sprzedaży akcji – te już zostały sfinalizowane bądź niedługo zakończą się wycofaniem przedsiębiorstw z giełdy. Symbolem tego zjawiska dla wielu inwestorów będzie zapewne sieć hotelowa Orbis, notowana na GPW od 1997 r. W grudniu jej główny akcjonariusz (Grupa Accor) zapowiedział, że zamierza skupić wszystkie papiery Orbisu, by ostatecznie wycofać spółkę z rynku – transakcja zostanie sfinalizowana w marcu 2020 r.
Udane wezwanie do sprzedaży akcji producenta oświetlenia, spółki ES-System, przeprowadził też norweski inwestor Glamox. Pod koniec grudnia wniosek o wycofanie akcji z giełdy zdążył już złożyć producent opakowań Ergis – firma była notowana na GPW od 2006 r.
Do udanych swoich inwestycji nie zaliczą raczej gracze, którzy w 2016 r. kupili akcje producenta architektury ogrodowej, Stelmet. W ofercie publicznej płacili za nie po 31 zł za sztukę – zainteresowanie debiutem było tak duże, że inwestorom przydzielono 14 akcji na każde 100 z zapisów. W 2019 r. główny właściciel ogłosił jednak wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji, oferując 8,40 zł za akcję (wcześniej 7,74 zł).
W tym samym czasie, gdy wiele spółek szuka drogi wyjścia z warszawskiego parkietu, nieliczne próbują zainteresować inwestorów swoją ofertą – w 2019 r. na głównym rynku pojawiło się zaledwie 7 spółek – co jednak istotne, aż 5 z nich przeszło na główny parkiet z NewConnect, jedna (Selvita) powstała w wyniku podziału spółki dotychczas obecnej na giełdzie. Tylko producent gier i aplikacji Boombit przeprowadził w maju ofertę wartą 35 mln zł – od tego momentu kurs akcji spadł jednak o ponad 70%.
Spora niepewność wokół banków – przez kredyty frankowe
Stalowymi nerwami w 2019 r. musieli się wykazać się posiadacze akcji banków notowanych na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG Banki w ciągu 12 miesięcy oddał ok. 10% wartości, głównie za sprawą kwestii kredytów frankowych. Rok 2019 pokazał, że temat sporów pomiędzy posiadaczami tych zobowiązań a bankami może się jeszcze ciągnąć bardzo długo – na razie szala wygranych przechyla się na stronę frankowiczów.
Nic dziwnego, że wśród akcjonariuszy banków ta sytuacja budzi niepokój. Posiadacze akcji instytucji finansowych, które przed laty udzielały kredytów frankowych, zamknęli 2019 r. ze stratami – np. kurs akcji mBanku spadł o 8%, a PKO BP – o 10%.
Przed wyraźnymi spadkami wybronił się za to Bank Pekao – w jego przypadku najwięcej zamieszania wywołała listopadowa dymisja prezesa Michała Krupińskiego. Jednocześnie jednak Pekao przeznaczył do podziału między posiadaczami akcji aż trzy czwarte zysku z 2018 r., co dało dywidendę w wysokości 6,6 zł na akcję.
Trudny czas wciąż przeżywają akcjonariusze Getin Banku. 2019 r. przyniósł kolejną przecenę kursu, tym razem o ok. 20%, do poziomu 30 gr za akcję. Według ostatnich informacji bank oczekuje, że Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdzi jego plan naprawczy na początku 2020 r.
O tych wpadkach było głośno…
W 2019 r. na warszawskiej giełdzie nie obyło się również bez głośnych wpadek – ich skala nie jest tak duża, jak w przypadku ujawnionego rok wcześniej skandalu wokół spółki windykacyjnej GetBack. Niemniej części graczy i tak mogły one przynieść spore straty.
Wśród takich spraw nie sposób zapomnieć o spółce, która jeszcze kilka lat temu była ulubieńcem inwestorów – w 2017 r. wyceniali oni jedną akcję Ursusa nawet na 6 zł. Legendarny producent ciągników informował wówczas o nowych kontraktach w Afryce czy pracach nad pojazdami elektrycznymi. Dziś kurs akcji jest o ok. 70% niższy niż na początku 2019 r., a nad spółką wisi widmo upadłości.
Głośnym echem na rynku odbiły się też w 2019 r. problemy producenta wędlin, ZM Henryka Kania. Najogólniej mówiąc, spółka miała bardzo duże problemy z płynnością finansową, co ostatecznie doprowadziło do wypowiedzenia finansowania przez banki, postępowania układowego, a ostatecznie wniosku o upadłość spółki.
Rok ważnych informacji o przejęciach
W 2019 r. nie zabrakło zaskakujących informacji o planowanych przejęciach spółek notowanych na warszawskiej giełdzie – szczególnie dużo działo się pod koniec roku. Najpierw koncern PKN Orlen podał, że zamierza przejąć spółkę energetyczną Energa, a później sporą niespodzianką dla inwestorów okazały się plany Cyfrowego Polsatu wobec Asseco Poland.
Zapisy w ogłoszonym przez PKN Orlen wezwaniu do sprzedaży akcji Energi rozpoczną się 31 stycznia – paliwowy koncern chce zapłacić po 7 zł za akcję. Jeżeli wezwanie się powiedzie, to transakcja ma zostać zrealizowana jeszcze w kwietniu. Energa jest jednym z największych dystrybutorów energii elektrycznej w Polsce. W ostatnich latach akcje spółek energetycznych nie przynosiły inwestorom zysków. Kurs Energi w 2019 r. spadł o jedną piątą, a obecny na poziomie ok. 7 zł jest ponad 60% niższy niż 5 lat temu.
Bardzo szybką transakcję kupna akcji giełdowej spółki informatycznej Asseco Poland przeprowadził za to Cyfrowy Polsat. W drugiej połowie grudnia ogłosił chęć zakupu ponad 20% akcji Asseco, oferując 65 zł za sztukę. To ogłoszenie wywołało skok kursu Asseco o ok. 10%, a posiadacze akcji tej spółki zakończyli rok z zyskiem ponad 40% rdr.
Inwestorzy mają przed sobą 12 miesięcy, w których na rynku znów będzie dominować niepewność. W kolejnym odcinku naszego cyklu wskażemy, na które czynniki warto zwrócić uwagę w 2020 r.
Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.