Psychologia inwestowania na giełdzie. Te pułapki czekają na inwestorów
Rynkiem rządzą chciwość i strach. I chociaż może się wydawać, że każdy inwestor potrafi panować nad emocjami, to jednak wszyscy podlegają działaniu podobnych mechanizmów. Warto mieć świadomość ich istnienia.
Już ponad 20% zyskał indeks WIG20 na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Jeżeli w okresie wysokiej inflacji skusiła Cię wizja potencjalnych zysków z rynku akcji i właśnie zaczynasz przygodę z inwestowaniem, uważaj na pułapki czekające w Twojej głowie.
W kolejnym odcinku z cyklu „Cały ten rynek…” opisujemy 5 mechanizmów, na które warto zwrócić szczególną uwagę.
1. Uśrednianie ceny w dół
To jeden z podstawowych elementów ryzyka, na które narażają się inwestorzy – zwykle ci, którzy jeszcze nie potrafią godzić się ze stratami. Mechanizm polega na dokupowaniu kolejnych pakietów akcji tej samej spółki w okresie spadków.
Inwestor co prawda zmniejsza wówczas średnią cenę zakupu wszystkich akcji. Jednak, po pierwsze, nie może być pewny szybkiego odbicia, a po drugie – zwykle przekracza w ten sposób kwotę budżetu, którą miał przeznaczoną na zakup akcji konkretnej spółki. „Zamraża” w ten sposób znaczną część oszczędności, czekając na odbicie.
2. Zwlekanie z cięciem strat
Ten mechanizm wynika wprost z pkt. 1. Otóż za każdym razem, gdy cena akcji idzie w dół, a inwestor mimo wszystko dokupuje kolejne pakiety, zwiększa ryzyko, że w przypadku dalszych spadków straty się zwiększą.
Doświadczeni inwestorzy stosują tzw. stop-loss, a więc określony, akceptowalny poziom straty, przy którym sprzedają akcje i zapominają o nietrafionej inwestycji. Uwalniają w ten sposób kapitał i nie ryzykują pogłębienia strat.
Na rachunkach maklerskich można ustawić zlecenia automatycznej sprzedaży akcji, gdy cena przekroczy poziom stop-loss. Można jednak mieć go zapisanego wyłącznie w głowie i później tylko być konsekwentnym w realizacji planu.
3. Brak wystarczającej dywersyfikacji
Z pkt. 1. i 2. wynika bezpośrednio kolejna pułapka czekająca na inwestorów. Otóż im więcej kapitału będziesz lokował w akcje 1 spółki – właśnie ze względu na konieczność uśredniania ceny i zwlekania z cięciem strat – tym mniej środków będziesz mieć na kupno akcji innych spółek.
Nie będziesz wówczas dywersyfikował papierów wartościowych w swoim portfelu. A to oznacza, że może ominąć cię okazja na zyski ze wzrostów akcji innych spółek czy dywidendy. Generalnie, brak dywersyfikacji oznacza również większe ryzyko.
4. Lokowanie zbyt dużego kapitału na giełdzie
Uleganie emocjom, które pociąga za sobą lokowanie coraz większych środków na giełdzie, może doprowadzić do sytuacji, w której zaczniesz ryzykownie inwestować pieniądze, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. To chociażby oszczędności odłożone „na czarną godzinę”, czy zbyt duża część bieżących dochodów.
Warto pamiętać o jednej z podstawowych zasad inwestowania, która sprowadza się do tego, że na giełdzie można lokować tylko te środki, na których stratę (również całkowitą) możesz sobie pozwolić. Taki scenariusz to oczywiście ostateczność, ale pamiętaj, by inwestować tylko tę część oszczędności, których nie będziesz potrzebował z dnia na dzień. Czasami bowiem sprzedaż akcji, nawet ze stratami, jest niemożliwa.
5. Kupowanie „tanich” akcji
Wspomniany brak możliwości sprzedaży akcji i uwolnienia kapitału często może być wynikiem tego, że inwestor pod wpływem emocji kupił dużo akcji spółek groszowych, ponieważ były… tanie.
To również jedna z pułapek czyhających na inwestorów – o tym, czy akcje są tanie na giełdzie nie decyduje bowiem ich cena nominalna, a wskaźniki (np. cena/zysk), o których istnieniu trzeba koniecznie wiedzieć przed rozpoczęciem inwestowania na GPW.
Tymczasem wspomniane spółki groszowe często charakteryzują się tzw. niską płynnością. Oznacza to, że chociaż uda Ci się je kupić, to później możesz mieć problem z ich sprzedażą. By doszło do transakcji, po drugiej stronie musi być chętny do kupna. A tych czasami brakuje.
O różnych sytuacjach, które mogą skutkować brakiem możliwości sprzedaży akcji, pisaliśmy w naszym cyklu TUTAJ.
6. Inwestowanie bez planu i znajomości własnego poziomu akceptacji ryzyka
Wszystkie powyższe punkty sprowadzają się do generalnej, emocjonalnej pułapki, jaką jest rozpoczęcie inwestowania bez wystarczającej wiedzy o mechanizmach rynkowych i bez planu działań.
Warto przede wszystkim spróbować ocenić własny poziom akceptacji ryzyka i strat, które jesteś gotowy ponieść. To pozwoli Ci sprecyzować twoje oczekiwania i tym samym plan działań na giełdzie.
Czas, który poświęcisz na zdobywanie wiedzy przed rozpoczęciem lokowania oszczędności na giełdzie, to również bardzo opłacalna inwestycja.
Podobał Ci się ten artykuł? Sprawdź resztę wpisów z cyklu „Cały ten rynek…”.
Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.