Debiuty na GPW. O czym musisz pamiętać, zanim kupisz akcje?
Aż 11 spółek zadebiutowało na GPW od stycznia do końca lipca 2021 r. To najpewniej jeszcze nie koniec okazji na to, by w tym roku wziąć udział w tzw. ofertach publicznych.
Wynik osiągnięty w tegorocznych debiutach na warszawskim parkiecie jest najlepszy od 2017 r. – wówczas w ciągu 12 miesięcy na rynek główny weszło 15 spółek. W kolejnych latach nie udało się przekroczyć 7 debiutów rocznie.
Ożywienie w tzw. ofertach publicznych akcji to okazja do inwestycji w spółkę jeszcze przed jej wejściem na GPW i szansa na zyski już w pierwszych minutach notowań. Po kilku latach marazmu wiele osób spróbuje zarobić na debiutach po raz pierwszy w życiu. Dlatego w kolejnym odcinku z cyklu „Cały ten rynek…” wskazujemy, o czym muszą pamiętać przed zakupem akcji na rynku pierwotnym.
1. Dowiedz się, jakie spółki wybierają się na GPW
Pojęcie rynku pierwotnego kojarzy się głównie z zakupem mieszkania od dewelopera – nabywca często wpłaca środki finansowe jeszcze przed oddaniem lokalu do użytku i musi poczekać na przekazanie kluczy.
Podobnie jest w przypadku rynku pierwotnego akcji. By kupić je jeszcze przed wejściem na GPW, musisz wziąć udział w tzw. ofercie publicznej, prowadzonej przez dom maklerski. Zanim zostanie ona ogłoszona, na rynku pojawiają się już informacje o tym, że spółka wybiera się na giełdę. Warto śledzić doniesienia np. w portalach ekonomicznych czy na forach dla inwestorów – w ten sposób nie przegapisz ofert, które mogą Cię zainteresować.
Ciekawym źródłem informacji o możliwych debiutach jest też strona Komisji Nadzoru Finansowego. W sekcji dotyczącej ofert publicznych na bieżąco są publikowane dane o toczących się postępowaniach w sprawie zatwierdzania dokumentów potrzebnych m.in. do wejścia na GPW.
2. Sprawdź, czy spółka faktycznie będzie notowana na GPW
Szukając spółki, w którą chcesz zainwestować, prawdopodobnie trafisz też na propozycje kupna akcji firm, które wcale nie będą notowane na giełdzie – przykładem mogą być oferty w ramach crowdfundingu.
Jeżeli kupisz w ten sposób akcje, rzeczywiście staniesz się ich właścicielem. Ale… skoro nie ma planu wprowadzenia spółki na giełdę, to nie będziesz miał możliwości sprzedania akcji w obrocie publicznym.
Dlatego, jeżeli chcesz wziąć udział w klasycznej ofercie publicznej, warto pilnować tych spółek, które wyraźnie deklarują chęć wejścia na GPW i złożyły w KNF odpowiednie dokumenty, których akceptacja jest przepustką na parkiet – to przede wszystkim tzw. prospekt emisyjny.
3. Przeczytaj najważniejsze punkty prospektu emisyjnego
Gdy już KNF da spółce zielone światło do sprzedaży akcji na rynku pierwotnym, opublikuje ona wspomniany prospekt emisyjny. To podstawowy dokument, który szczegółowo opisuje działalność spółki, jej plany oraz samą ofertę.
Prospekt ma prawo przeczytać każdy potencjalny inwestor. Również analitycy wykorzystują zawarte w nim informacje do przedstawienia swojej opinii na temat tego, czy warto kupować akcje spółki.
Zapoznaj się z tymi analizami. Ale przede wszystkim samodzielnie oceń, czy rozumiesz branżę, w której działa firma. By zainwestować w akcje musisz być w pełni przekonany, że inwestycja jest dla Ciebie. Jeżeli zaś chcesz trzymać akcje przez lata, warto zorientować się, czy spółka planuje dzielić się zyskami i wypłacać inwestorom dywidendę.
4. Nie przegap ważnych dat
Jeżeli prospekt, opinie analityków i własna analiza przekonają Cię do kupna akcji w ofercie publicznej, powinieneś pamiętać o istotnych terminach, które spółka ma obowiązek podać do publicznej wiadomości. Najważniejsze z nich to:
– okres przyjmowania zapisów na akcje od inwestorów indywidualnych – w tym czasie należy złożyć zlecenie w biurze maklerskim, obsługującym ofertę;
– data przydziału akcji – tego dnia dowiesz się, ile akcji udało Ci się kupić. Nie zawsze bowiem dostaniesz ich tyle, na ile się zapisałeś;
– planowana data debiutu na GPW – od pierwszych minut notowań będziesz mógł sprzedać akcje w obrocie publicznym.
5. Zadbaj o środki na inwestycję. Musisz je zablokować na rachunku
By kupić akcje w ofercie publicznej, na rachunku maklerskim musisz mieć odpowiednią kwotę pieniędzy. To iloczyn liczby akcji, które chcesz nabyć, oraz ceny za każdą z nich. Do tego oczywiście prowizja pobierana przez dom maklerski.
Skupmy się na cenie. Musisz rozróżnić jej dwa rodzaje:
– cena maksymalna akcji – spółka ogłasza ją przed rozpoczęciem zapisów. Po złożeniu zlecenia kupna dom maklerski zablokuje na Twoim rachunku kwotę równą: cena maksymalna x liczba zamówionych akcji. Nie będziesz mógł ruszyć środków do czasu przydziału papierów i rozliczenia oferty.
– cena emisyjna – to ostateczna cena, po której kupisz akcje w ofercie publicznej. Przed debiutem spółka może bowiem zdecydować, że cena emisyjna będzie równa maksymalnej bądź będzie od niej niższa. Nie może być jednak wyższa.
Często zdarza się również tak, że liczba zapisów na akcje przekracza liczbę wszystkich akcji w ofercie. Wówczas wielkość zleceń jest redukowana i ostatecznie inwestor dostaje mniej akcji niż oczekiwał. W przypadku bardzo popularnych ofert redukcja przekracza nawet 90%, a więc inwestor finalnie kupuje mniej niż 10 akcji na każde 100 z zapisu.
Oznacza to, że po przydziale akcji zapłacisz kwotę równą: liczba przyznanych akcji x cena emisyjna + prowizja. Reszta zablokowanych wcześniej pieniędzy wróci na Twoje konto. Od dnia przydziału akcji pozostaje Ci czekać na debiut spółki na GPW.
Podobał Ci się ten artykuł? Sprawdź resztę wpisów z cyklu „Cały ten rynek…”.
Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.